Pomimo że sądy coraz częściej orzekają, że nie można egzekwować mandatów za przekroczenie prędkości zarejestrowanych nielegalnymi fotoradarami straży miejskich, dotychczasowe punkty karne nie będą anulowane.
W wyroku z dnia 22 marca 2007 r. (sygn. U 1/07) Trybunał Konstytucyjny uznał, że nie było wystarczających podstaw prawnych, aby strażnicy używali fotoradarów. Jeśli jednak kierowcy przyjęli mandaty, ale ich nie zapłacili, to sprawę skierowano do egzekucji.
W ostatnim czasie dwa podobne wyroki nakazujące umorzenie egzekucji zapadły w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gliwicach (sygn. I SA/Gl 918/07 i 960/07). Oba są korzystne dla kierowców, którzy zakwestionował działania Urzędów Skarbowych, które chciały z ich wynagrodzenia ściągnąć kilkaset złotych z mandatu.
Argumenty WSA w Gliwicach:
Sędzia sprawozdawca, przyznając zdanie kierowcą referował: „… Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z 30 września 2003 r. (sygn. I KZP 25/03) kierowca, który przyjął mandat, nie mógł po wyroku TK wznowić postępowania z powodów proceduralnych (…) Dlatego teraz egzekucja powinna zostać umorzona (…) Obowiązek określony takim mandatem wygasł z chwilą publikacji orzeczenia TK.
Oba gliwickie orzeczenia nie są jeszcze prawomocne. Strażnicy podejrzewają, że kierowcy mogą się powoływać na te wyroki, aby nie płacić starych mandatów. Na te orzeczenia mogą się też powoływać kierowcy, którzy nie przyjęli mandatu, ale zostali potem skazani wyrokami sądowymi i jeszcze nie uiścili grzywny. Na wygraną mają też szansę ci, od których mandaty próbuje ściągać wójt, burmistrz albo prezydent miasta (za pomocą komornika). Art. 19 § 1 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (DzU z 2005 r. nr 229, poz. 1954 ze zm.) wskazuje bowiem, że egzekucją w takich sprawach powinien się zajmować jedynie naczelnik urzędu skarbowego, a nie jakieś inne organy.