Sąd Okręgowy w Lublinie, rozpoznając sprawę mieszkanki Lublina Jolanty O. stwierdził, że ubezpieczyciel, formułując Ogólne Warunki Ubezpieczenia posłużył się zapisami niejednoznanynim i nie zrozumiałymi. Tym samym, naruszając art. 12 ust. 3 ustawy o działalności ubezpieczeniowej, z którego wynika, że OWU oraz umowa ubezpieczenia powinny być formułowane jednoznacznie i w sposób zrozumiały. W takiej sytuacji postanowienia niejednoznaczne interpretuje się na korzyść ubezpieczonego. W orzeczeniu wskazano, iż umowa ubezpieczeniowa musi być jednoznaczna i zrozumiała. W przeciwnym razie należy ją interpretować na korzyść tego kto wykupił polisę
Orzeczenia wydano w oparciu o następujący stan faktyczny:
Mieszkanka Lublina Jolanta O. kupiła notebooka. Nabywając w.w ruchomość zawarła umowę ubezpieczenia nabytego notebooka na okres dwóch lat. Ubezpieczenie obejmowało uszkodzenie, kradzież z włamaniem lub rabunek. Umowa opiewała na 2999 zł.
W toku użytkowania notebook uległ uszkodzeniu. Ubezpieczyciel szkodę wycenił na 879 zł i zakwalifikował notebooka do naprawy. Powołując się na § 14 pkt 2 ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU), zażądał od Jolanty O. wkładu własnego równego 25 % wartości zakupu, czyli 749,75 zł. Od tego uzależnił wypłatę odszkodowania. Jolanta O., opierając się na zapisie § 12 OWU, domagała się odszkodowania w kwocie 879 zł za pokrycie kosztów naprawy.
Spór sądowy dotyczył interpretacji obu zapisów OWU. Paragraf 12 stanowił, że w razie zniszczenia bądź uszkodzenia sprzętu ubezpieczyciel pokryje koszty naprawy przez autoryzowany serwis, a w razie szkody całkowitej lub utraty sprzętu na skutek kradzieży z włamaniem lub rabunku – koszt jego wymiany przez stronę sprzedającą do kwoty stanowiącej maksymalne odszkodowanie.
Paragraf 14 normował natomiast, że kwota przeznaczona na naprawę lub wymianę jest ograniczona do ceny zakupu ubezpieczonego sprzętu. W odniesieniu do każdego roszczenia udział własny ubezpieczonego wynosi 25 proc. wysokości szkody.
Sąd Rejonowy w Lublinie wskazał, że umowa przewidywała konstrukcję tzw. udziału własnego ubezpieczonego, co oznaczało, że po powstaniu każdej szkody jej część pokryć musi sam ubezpieczony.
Odpowiedzialność ubezpieczyciela ograniczona została do różnicy pomiędzy wartością szkody a kwotą tzw. udziału własnego, czyli w opisywanym przypadku 129, 25 zł. Taką też sumę zasądził od ubezpieczyciela.
Sąd Okręgowy w Lublinie doszedł do innych wniosków, a mianowicie stwierdził, że postanowienia OWU sformułowano w sposób nieprecyzyjny i budzący wątpliwości. Dopuszczalna jest interpretacja, że pojęcie „maksymalnej kwoty odszkodowania” związane jest z zaistnieniem szkody całkowitej. Okoliczność, że § 14 opatrzony jest nagłówkiem „Maksymalna kwota odszkodowania”, pozwala uznać, że obowiązek ubezpieczonego partycypowania w szkodzie poprzez udział własny dotyczy roszenia związanego ze szkodą całkowitą.