Od początku nowego roku mieszkania oraz domy jednorodzinne powinny mieć (tak jak pralki lub lodówki) certyfikaty zużywania energii. Świadectwo energetyczne to pomysł unijny. Wynika z dyrektywy 2002/91/WE w sprawie charakterystyki energetycznej budynków. Do polskiego prawa wprowadzają je: ustawa  o zmianie ustawy Prawo Budowlane (DzU 2007.191.1373) oraz trzy rozporządzenia.

Certyfikat

Powinny je posiadać budynki oddawane do użytkowania oraz budynki i mieszkania, które właściciel chce zbyć lub wynająć. Certyfikat będzie zawierał informacje dotyczące zapotrzebowania na energię w budynku lub mieszkaniu, od czego w dużym stopniu zależą koszty eksploatacji nieruchomości. Przepisy nie przewidują jednak żadnych sankcji za brak świadectwa energetycznego. Jedynie w wypadku nowych budynków oddawanych do użytku będzie ono niezbędne. Bez niego nie otrzyma się pozwolenia na użytkowanie. Świadectwa energetyczne będą ważne dziesięć lat.

Nieobowiązkowy załącznik

Świadectwa powinny być teoretycznie załączone do aktów notarialnych dotyczących zbycia mieszkania lub budynku. Nie wynika to jednak z żadnego przepisu. Już teraz wielu rejentów deklaruje, że nie będzie uzależniało sporządzenia umów od przedstawienia certyfikatu.

Propozycje zmian

Niejasności w tej ustawie jest dużo więcej. Ministerstwo Infrastruktury pracuje w tej chwili nad projektem, który ma je wyeliminować. Chce przyznać prawo do wydawania świadectw osobom, które ukończyły studia inżynierskie: architekturę, budownictwo, inżynierię środowiska, energetykę lub pokrewny kierunek. Wchodzące w życie w nowym roku przepisy uprzywilejowują bowiem posiadaczy wyższego wykształcenia magisterskiego.

Projekt nakłada na sporządzających świadectwa obowiązek przechowywania tych certyfikatów oraz ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Przepisy wchodzące w życie po Nowym Roku nie mówią bowiem nic o odpowiedzialności wydających świadectwa, gdy się okaże, że zawiera ono wady. Jedyna możliwość to skorzystanie z przepisów kodeksu cywilnego dotyczących wad fizycznych budynków, co nie jest takie proste i wymaga często postępowania sądowego.